[...] z masłem, śledzie, orzechy włoskie 3. jaja, orzechy włoskie 4. jaja, odżywka, płatki owsiane, sałata lodowa z oliwą, fasolka szparagowa z masłem Generalnie przyszłam do domu tak głodna, że pół sałaty zjadłam na sucho - bez oliwy - a fasolkę jadłam mrożoną, bo nie mogłam się doczekać aż się ugotuje @-|. Jak ja kiedyś żyłam na 1000kcal [...]
To macie/mieliście dobrze chłopaki. Ja też dzienne studia, ale nie dość że kierunek konkretny i w wolnym czasie nauka i trening, to na uczelnie godzinę drogi, więc nie ma czasu lecieć na szamę do domu,a trzeba w pojemnikach wozić i zimne wciągać ;-) Zmieniony przez - P4TR Nr.1 w dniu 2012-10-21 11:56:24
[...] prezentuje drugą stronę Aikido, JJ, KM-czyli drobne techniki codziennego użytku W życiu są też sytuację, w których takie muay thai i bjj zawodzą. Wracasz sobie spokojnie do domu ulicą z treningu i patrzysz jak Twoja mała siostrzyczka (11 lat) jest zaczepiana przez jakąś pijaczkę na ulicy, bo się śmiała się do koleżanki (jak to dzieciak) a te [...]
[...] nie zjawiali się nawet funkcjonariusze (poza tym jednym przypadkiem). Widziałem pobicie w autobusie, gość był mocno rozklepany i dostał też gazem. I co? I NIC. Poszedł do domu, nie było NAWET POLICJI. Takich spraw są setki. Uwierz. I co? Agresorzy trafili pewnie za kratki, powstały protokoły zdarzenia i wszczęto śledztwo? OJ Zajmij się lepiej [...]
[...] co widze to czczą gadaninę o tym kto ma racje a kto jej nie ma w sytuacja czysto teoretycznych. Mówisz zeby pozył troche dłużej. Możesz żyć i 50 lat i nigdy nie wyjść z domu po północy. Nic o mnie nie wiesz, a obrażasz moją osobę pisząc że jestem za młody, żebym pozył troche i że jestem głupi. To wy jesteście ZNAWCAMI sztuk walki, zamiast [...]
[...] Mam w plecaku discmana, może być?". Kolesie się zgodzili. kumpel sięgnął do plecaka i...wyjął "teleskopa". Potem poszło już szybko. Po razie, kop w jaja i do domu. I o to chodzi w KM - to nie walka na ringu, to nie punkty, pasy mistrzowskie itd. To ma być szybka reakcja, przytomność umysłu i wykorzystanie WSZELKICH możliwości. U [...]
[...] środka-masz przesrane. 4. Tylko tchórze uciekają. Tak, i tylko kryptonit może cię zranić.Chcesz się uczyć walczyć, najpierw naucz się szybko biegać. Ale nigdy nie uciekaj do domu chyba, że zupełnie nie ma innego wyjścia albo goniący cę znają (to już wtedy wszystko jedno). I tu rada dla twojej panny, niech nigdy cię nie łapie za rękę/łokieć. A ty [...]
[...] Osobiście zrobił bym w tył zwrot i starał się odejść z dziewczyną. Jednakże jeśli agresorzy postanowili by ruszyć za nami. To kazał bym dziewczynie iść jak najszybciej do domu/auta/centrum handlowego i dzwonić na policję jak się nie pojawię za jakiś czas. A sam bym przygotował się na konfrontację. Myślę, że skasowanie jednego i ucieczka to w [...]
[...] miałam robić trening A, ale już przy martwym sumo się źle poczułam - zrobiło mi się słabo, zawrót głowy i nudności, więc stwierdziłam, że nic z tego nie będzie i wróciłam do domu. Ciężar miałam taki sam jak tydzień temu, więc stawiam, że to kwestia większej niż zawsze ilości osób na siłowni - było goręcej i pewnie mniej tlenu. Ostatnie dwa [...]
[...] tego jestem zadowolona, ale nie wiem czy taki długi czas wykonywania nie psuje sensu tego ćwiczenia. Czwórki mi trochę dały do wiwatu, czułam zwłąszcza w drodze powrotnej do domu jak mam sporo schodów do pokonania. Moje uczucia do burpee i przysiadów stoją pod znakiem zapytania! Co do miski to było tak: 20.02.2020 1. pączek 2. kanapki z serem, [...]
[...] pies, tylko właściciel ma nakopane w głowie, spuszczając amstaffa ze smyczy, bądz nie zakładając mu kagańca, szczególnie kiedy w pobliżu są małe dzieci. Właścicielka psa i domu, który wynajmujemy, twierdzi, że jej pies nie może biegać w kagańcubo się dusi, dlatego mu go nie zakłada. Tresowanie odpada, wg. Pani Właścicielki, bo piesek jest [...]
[...] albo stwierdzał, że się nie spotkamy, bo nie ma jak przyjechać - kiedy do niego przyjeżdżałam to często zdarzało się tak, że był tak bardzo zmęczony, że jak wchodziłam do domu to go budziłam, po czym zabierał się za szybki numerek (ściągał mi tylko spodnie do kolan) po czym zasiadał do kompa (albo szedł dalej spać) i nie miał zamiaru nawet ze [...]
[...] dziennie, czyli 6g prochu. Dziś wyjątkowo 10, bo jadę o 15 na kort pokopać dwie godzinki, a tuż po tym idę na siłownię. Między graniem a treningiem zamierzam wypić 25g carbo, 30g wpc, pomyślałem też że skoro to pierwszy dzień dodam sobie TCM do carbo, a jak wrócę do domu to drugie tyle dorzucę do potreningowego. Idę szykować posiłek, pisjoł.
Aktualnie koczuję na walizkach koło Ronda ONZ, ale 21ego lub 22ego wracam do domu, z powrotem do W-wy (już do akademika na dłuuuużej) 27-28ego O omlecie nie pomyślałem :-) Od miesiąca moja aktywność i kreatywność kulinarna jest na poziomie zera.
[...] dopasowania kalorii (wspominalem). Bede sie jeszcze bawil po drodze z eliminacja nabialu, fruktozy i innych prostych, ale z kaloriami duzych manipulacji nie zakladam, przynajmniej teraz. No i to bedzie chyba ostatnia lekcja do nauczenia - jak tym manipulowac. Coz, to nie jest lekkie hobby :-) Spadam do domu i na trening grzbietu. Do uslyszenia.
No cieżko czasem. Najgorzej, ze 1 dzień czitu, a w głowie wyrzuty jakbym conajmniej tydzień balowal i jadł za 3. Co dalej? Tak po każdym dniu z piwkiem i batonikami będzie??? Dzisiaj ledwo 30 min zrobiłem aero. Po 10 już chciałem do domu wracać. Nie moc związana z mega wkvrwem... Poprostu sie nie chce...
[...] wzięło mnie na bułeczki drożdżowe z makiem. Potem machnęłam ośmiornicę na obiad (będzie niskokalorycznie, wysokobiałkowo po tych bułeczkach). I słońce wyprosiło mnie z domu do lasu. W śniegu to jeszcze nie biegałam, plus zakwasy z wczoraj (przepychanie wózka się odezwało) sprawiły, ze więcej było marszu niż biegania. No i buty do chodzenia [...]
Pobieganie, choć to ewidentnie nie był mój dzień na bieganie. Nogi jak z ołowiu, chyba dopiero pod koniec zaczęły współpracować, jak już byłam na ostatniej prostej do domu. Po deszczu ślisko i wszędzie kałuże, w dodatku po drodze brak długich prostych nadających się do odcinków.. a po pracy już mi się nie chciało nigdzie dalej biegać, bo to i [...]
[...] z braku lepszego sprzętu. Trochę pobolewa przy tym prawy bark. W przerwach mi się nudziło to robiłam sobie wypychanie nóg do tyłu. Na koniec nie byłam w stanie podnieść butelki z wodą do ust }:-( Jeszcze się dołożyło zmęczenie z wczorajszego późnowieczornego GPP które też nieźle dało po ramionach. Nawet nie miałam siły na trucht do domu :-{
[M] al0/DT
